tlo1
Żeby w pełni cieszyć się życiem, poczuć jakie ono jest, trzeba wpierw zobaczyć i poznać siebie... droga do życia wiedzie przez siebie samego...
W uwalniającej drodze prowadzącej do Życia
By łączyć, nie dzielić

Czego szukasz?

Jeżeli jesteś osobą, która przechodzi przez cięższy okres w życiu lub boryka się z uciążliwym problem i w związku z tym szuka zrozumienia, wsparcia i akceptacji w drodze do poznania siebie, to chętnie pomogę.
Jeśli poszukujesz prawdziwego odbicia siebie, jak w lutrze, to służę.
Jeśli podupadasz na zdrowiu i nie wiesz dlaczego, chętnie pomogę Ci się dowiedzieć, jak wrócić do równowagi, a co za tym idzie zdrowia.
Jeśli nie wiesz z jakiego specjalisty skorzystać w trakcie nurtujących Cię problemów, poszukamy go wspólnie.

Ale…

Jeśli szukasz Św. Graala, cudownego leku w pigułce, mędrca, cudotwórcy, który zrobi czary mary i hokus pokus, to nie tutaj…
Jeśli szukasz kogoś, kto zrobi u Ciebie, za Ciebie, z Tobą porządek (niepotrzebne skreślić), przykro mi, nie jestem takim cudotwórcą.
Jeśli szukasz towarzysza broni, żeby pogrążyć nieprzyjaciół, nieważne jakich (współmałżonek z którym się rozwodzisz, wspólnik, kontrahent, pracodawca, sąsiad z brodą), też nic z tego nie będzie.

Czy to, że nie będę mógł pomóc oznacza, że Cię oceniam, piętnuję, odrzucam? Nic z tych rzeczy… Po prostu tak nie pracuję.

Co oznacza dla mnie na dziś Powrót do Życia?

Jest właśnie drogą do siebie. Żeby w pełni móc cieszyć się życiem, poczuć w pełni jakie Ono jest, trzeba wpierw skierować się do wewnątrz…
Zobaczyć siebie, zobaczyć kim się jest, tak naprawdę. Bez oszukiwania samego siebie.
Jednym słowem droga do życia prowadzi przez siebie samego.

Jakie okoliczności kierują nas na tą drogę?

FINANSE I PRACA

Czym się zajmuję i dlaczego? Czy praca, którą wykonuję sprawia mi radość? Czy jest satysfakcjonująca finansowo?

RELACJE RODZINNE

Począwszy od relacji z rodzicami i rodzeństwem poprzez małżeństwo a skończywszy na dzieciach.

KŁOPOTY ZDROWOTNE

Problemy ze zdrowiem, grożące trwałym uszczerbkiem lub utratą życia.

WYPADKI I ŚMIERĆ BLISKICH

Jeden z cięższych kalibrów, dla zatwardziałych lub najbardziej ambitnych, jak kto woli...

UTRATA SENSU ŻYCIA

M.in. na skutek Armagedonu lub innego punktu zwrotnego w życiu.

Właśnie m.in. takie okoliczności prowadzą nas na drogę pełnego życia. Okoliczności, które budzą trudne i bolesne emocje, ale w ostatecznym rozliczeniu są tylko okolicznościami.

Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Kiedy czasem wali się wszystko praca, relacje, zdrowie… Istny Armagedon…
Uzdrawiającą drogą samopoznania, akceptacji i miłości…

Choroba - wyrok czy szansa

Jednym z częstszych kryzysów, które mogą nas spotkać w dzisiejszym Świecie jest diagnoza lekarska lub karetka wioząca człowieka do szpitala. Oba rozwiązania przeżyłem na własnej skórze. Do dziś pamiętam słowa lekarki: „zabierajcie go, żeby dojechał żywy do szpitala”, i samą jazdę…
W ostatnich latach m.in. ze względu na pracę sporo czasu spędziłem na SOR-ach, ZOL-ach czy hospicjach, miałem okazję przyjrzeć się w jakim stanie psychoduchowym są pacjenci, ale również towarzyszący im członkowie rodziny.
Wspominam o tym dlatego, że dotychczasowe doświadczenie utwierdza mnie w przekonaniu, że wsparcie psychoduchowe osób, które znajdą się w takiej sytuacji jest kluczowe. Co istotne pomoc potrzebna jest nie tylko samemu pacjentowi, ale również jego najbliższym, którzy są naturalną grupą wsparcia, a jakże często sami tegoż wsparcia bardzo potrzebują. Jest to o tyle ważne, że najbliżsi często zamiast dodać człowiekowi sił, zabierają je wpadając w panikę i siejąc defetyzm.

Dziś tak bardzo jesteśmy skupieni na walce z „chorobą”, że zupełnie zapomnieliśmy czym jest zdrowie… Może nigdy nie wiedzieliśmy i dziś też nie wiemy?
W kontekście zdrowia lub jego braku zwanego chorobą, ciągle przewija się słowo walka… Zewsząd płyną zdania „walcz z chorobą”, „pomóżmy Iksińskiej w walce z rakiem”, „nie poddawaj się, walcz!”… A przecież tam gdzie jest walka, musi być także przegrana… Wszak kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie…

Dlaczego tak jest? Ciągle jeszcze tkwimy jako Świadomość Zbiorowa na poziomie braku i potrzeby walki w zaspokajaniu swoich potrzeb, w tym potrzeby zachowania zdrowia. Widać to było w czasie wielkiego sporu między Antoinem Bechampem (1816-1908), a Louisem Pasteurem (1822-1895)... Gorzej, że wynikiem tego sporu była wygrana człowieka, który postawił błędną tezę, na której dziś opiera się cała akademicka medycyna i farmacja. Tezę opierającą się na zagrożeniu i walce.

A może nie trzeba walczyć? A co byłoby, gdybyśmy uznali, że zdrowie to nasz stan naturalny i nie trzeba o nie zabiegać? Byleby go nie trwonić? A co by było, gdyby się okazało, że z „chorobą” też nie trzeba walczyć? Bo walka ze skutkami, to walka z samym sobą? Co by było, gdybym przestał ze sobą walczyć? Bo przecież jeżeli walczę ze sobą i na dodatek chcę wygrać, to musi być też przegrany… A jeśli musi być przegrany, to kto nim jest???

Dziś przyszedł czas na nowe, czas na uzdrowienie całej Istoty Ludzkiej i zaprzestaniu walki z samym sobą i Energią zmian... Czas przestać zawzięcie przeszkadzać w swoim własnym rozwoju. Ból i cierpienie załatwiamy sobie na własne życzenie, a rozwój i zmiany wcale nie muszą być tak dotkliwe...

Masz dosyć walki? Zapraszam do kontaktu.

Męskość - czas na nowe

W skali Ziemi pierwszy na zmiany w podnoszeniu wibracji i przywróceniu Pełni zareagował pierwiastek żeński, czyli nasze Kobiety, pięknie rozwijające swoją Świadomość.

Teraz przyszedł czas na nas mężczyzn. Czas na zredefiniowanie męskości, poukładanie jej na nowo. Dziś my faceci trochę się pogubiliśmy, tkwimy wciąż przy starych wzorcach, a jednocześnie mając już przebłyski czucia oraz reagując na pierwiastek żeński wiemy, że stare przestało nam służyć...

A Ziemia bardzo potrzebuje mężczyzn, nie chłopców, mężczyzn nowej generacji. Bez nas nie będą możliwe zmiany, tak bardzo potrzebne... Bez nas w znaczeniu uzupełnienia żeńskości. To tak jak w tańcu, mężczyzna staje się ramą dla kobiety, pozwalając jej na kreację piękna, wdzięku i spełnienia.

Bez tej pełni nie będzie możliwy właściwy wzrost Planety... Jak to słusznie ujął Nikola Tesla: "Ciężko jest dać nieograniczoną energię, ograniczonym umysłom."

Bez tej pełni nie będzie możliwa zmiana choćby w sposobie wyłaniania i sprawowania władzy, obecnie mocno anachronicznego... bez tej pełni nie będzie możliwa zmiana w sposobie przywracania tzw. "zbłąkanych dusz", które przepełniają zakłady karne i inne zamknięte ośrodki. Obecny system penitencjarny jest gorzej niż anachroniczny - jest tragiczny.

Wreszcie nowej męskości potrzebują same kobiety, w osamotnieniu nie udźwigną zmian... może to tylko prowadzić do frustracji i zniechęcenia... Nie wspominając o tym, że nasze dzieci też bardzo potrzebują nowego wzorca.

Jednym słowem potrzebujemy pięknie świadomych kobiet i mężczyzn. Jesteś gotów? Jeśli tak, zapraszam.

Duchowe mediacje

Całkiem nowy termin zbudowany ze starych określeń, oznaczający w dużym uproszczeniu pracę na poziomach subtelnych bez użycia siłowych rozwiązań. Jakichkolwiek rozwiązań związanych z przymusem, walką, wyparciem...

Na ogół wdając się w konflikty w realnym świecie, będąc nabuzowani emocjami nie zastanawiamy się nad ich istotą, czym są, dlaczego w nie wchodzimy. Nie mówiąc już o zadaniu sobie pytania, czemu mają służyć? Zresztą nie ma się co dziwić... W trakcie interakcji, zalani emocjami raczej nie myślimy za dużo, mając odciętą korę przedczołową... Po wyrzuceniu emocji z siebie bywamy często przytłoczeni m.in. poczuciem winy, wstydu. Usiłujemy wtedy często przerzucić odpowiedzialność na kogoś innego...

Generalnie postrzegamy konflikty jako dopust boży, coś co szkodzi, rujnuje, wyniszcza i obiektywnie to prawda.

Można jednak spojrzeć na to z drugiej strony, każdy konflikt jest potencjalnie prorozwojowy, znajdując przyczyny jego powstawania odkrywamy siebie. Inaczej mówiąc jest drogowskazem na drodze samopoznania, a w efekcie do pełnego życia.

W jaki sposób odkrywamy siebie? Otóż każda tego typu interakcja w świecie realnym jest odzwierciedleniem niespójności i konfliktów wewnątrz Istoty Ludzkiej, którą jesteśmy.

Dotarcie do wewnętrznych sprzeczności, konfliktów i nieodkrytych wypartych potencjałów, następnie praca z nimi m.in. poprzez akceptację i miłość, powoduje rozwiązanie ich również w życiu codziennym zgodnie z zasadą duchowości: to co na górze, to i na dole...

Reasumując termin oznacza zaprzestanie walki z samym sobą, również z objawami chorobowymi i poznanie siebie.

Aby poznać szczegóły współpracy, zachęcam do kontaktu.

Blog

Wszystkich zainteresowanych szczegółami, zapraszam na mojego bloga, na którym publikuje wiele wartościowych treści edukacyjnych, tłumaczę jak krok po kroku skrócić czas rozwiązywania konfliktu i zwiększyć prawdopodobieństwo pozytywnego zakończenia każdego uciążliwego problemu i sporu.

22 lata przekuwania teorii w praktykę,
by łączyć, a nie dzielić

Nazywam się Tomasz Sobolewski
i mogę Ci pomóc

Dzień dobry! Cieszę się, że chcesz mnie poznać. Nazywam się Tomasz Sobolewski i pomagam ludziom poszukującym.

Od przeszło 20 lat studiuję i zgłębiam zagadnienia związane z Życiem, jego jakością, intensywnością, głębią... Przez wiele lat moja praca zawodowa w dużej mierze była związana z szeroko pojętym konfliktem. Naturalną koleją rzeczy było w ramach wspomnianych studiów zgłębianie, jaki wpływ ma tenże konflikt na jakość życia i zdrowie. Idąc dalej czym jest konflikt i czemu służy?

Przez wszystkie te lata zdobywania doświadczenia na sobie samym, poszukiwań teoretycznych, poznawania - wypracowana została metoda, która umożliwia zmianę z życia pełnego walki, cierpienia, beznadziei w życie w zgodzie z sobą, radości, akceptacji i zrozumienia.

Aby dowiedzieć się więcej o mnie, proszę kliknąć przycisk poniżej.

© 2024 Wszelkie pawa zastrzeżone Powrót do życia. Projekt i wykonanie: Hedea.pl
Do góry